wtorek, 24 sierpnia 2010

tuż tuż.

"Mgła nad górami. Mgła za górami, za lasami. Nena - Ofelia topi się we mgle, psy szczekają zaniepokojone, ptaki - beztroskie. Przyjemne zimno łaskocze jej bose stopy. Pod balkonem sadzą kwiaty które ona nazwie. Samochód rozbryzguje kałuże. Pokój to ustawiona scenografia. A ona tu... Sceny balkonowe na leżaku. Urlop jak w lecie. Brzozy drżą, wiatr drży. Serce drga, pika. Niebo przecięte przez deszcz. Głosy i odgłosy z tyłu, prawej i lewej strony. Góra milczy bezsilna wobec uczuć. Dojrzale. Dojrzalej. Najdojrzalej. Skacze po dachach uboga tęsknota. Ginie pod kołami samochodów - tych w centrum.
Wieczyste leżakowanie na balkonie świata."


(14 kwietnia 2010)

tak lubię do tego wracać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz