piątek, 6 sierpnia 2010

peyotl.


telepatią masujesz mi kark
cudownym przekazem myśli kąciki ust podnosisz
dajesz mi noce niebogate w sen
tlen z płuc wysysasz
czuję jakbym chodziła pod wodą
świat rozpadł się na tysiąc małych światków
łączą się i formują kolorowe strugi
bujamy się na biegunach utopii

...i zjadam cię po kawałeczku.

2 komentarze:

  1. tylko Nena, ostrożnie.
    ja swego czasu się takim zbyt słonym kawałeczkiem chciałam udusić.
    na szczęście udało mi się go w porę wypluć, zanim utkwiłby w mojej tchawicy i w moim sercu na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. on jest psychoaktywny. to bardzo niedobrze - a więc idealnie.
    parada paradoksów tupta pod oknem...

    OdpowiedzUsuń