ani jedno. ani drugie. ani trzecie.
rozmowy podsłuchane na ruchomych schodach Galerii Krakowskiej
utwierdzają mnie w przekonaniu że do normalności
- nie tylko mnie -
ale i całemu temu (memu?!) światu bardzo jest daleko.
serce skacze jak opętane - od upału od muzyki przywołanej zza oceanu
(bo tam grał Franz Ferdinand - i u mnie też gra teraz)
konsumpcja - z jednej strony McDonald's
z drugiej KFC
jedynie Subway jeszcze jakoś mi odpowiada - pomimo tego, że za (w gruncie rzeczy normalną) kanapkę trzeba zapłacić około dziewięciu złotych.
teraz z resztą dieta: Z MIŁOŚCI I WODY
bo upał leje się z nieba strumieniem
(ach! jakże chciałabym teraz napisać że DESZCZ leje się z nieba strumieniem!)
bo żołądek zasuszył się i zasupłał
trochę też od ubiegło-weekendowej wódki - przyznaję się (choć i tego słowa i tego alkoholu nie lubię...)
szumi mi świat w uszach dzwoni zatyka porusza bębenki
kowadełko młoteczek
o trzecim się zapomina
kiedy wszystko dzieli się na dwa -
choć POWINNO na trzy...
w takim stanie nie dba się jednak o to co się powinno
myśli same lecą razem z upałem - w mojej głowie też z mózgu leci ukrop
rozwierca żyły - krew tryska
BAŁAGANI W MOICH BEBESZĄTKACH !
Stanisław znów mnie uratował - muszę wywołać jego zdjęcie
takie duże (a właściwie DUŻE) i zawiesić na ścianie
to chyba jedyny mężczyzna na którego dzisiaj jestem w stanie spojrzeć...
... choć może jest jeszcze jeden - który... C-E-N-Z-O-R-E-D !
ech!
odwiedzam Białoszewskiego w jego szarym mieszkaniu, L.U.C'a w jego zadymionym pokoju, Chagall'a, który ma w szafie suknię ślubną i obrączkę w kieszeni, Debussy'ego który też nie może spać i głaszcze klawisze fortepianu - i tak mi tam dobrze, a za drzwiami każdego z tych mieszkań czai się rzeczywistość - i prawdziwi ludzie... nierzeczywiści! szarzy, zamgleni, nieopisani, bezosobowi, dwuwymiarowi...
OdpowiedzUsuńgdzie jestem? zmysły? umysł? dusza? serce?
OdpowiedzUsuńjesteś u siebie. w sobie - a oni wszyscy w Tobie mieszkają - zagracają Ciebie (w sensie pozytywnym).
OdpowiedzUsuńa Ignacy przeprowadza się do mnie. chcę go mieć - tu teraz już !
i tyle.