sobota, 20 marca 2010

ą!

hey - chiński urzędnik państwowy


jesteś jak chiński urzędnik państwowy
co stemplem odmowy zniweczył mój plan
jesteś jak ojciec co niedzielnym szpondrem
obdzielił wszystkich po równo, prócz mnie
jesteś handlarzem co jabłko z robakiem
i w sińcach mi wcisnął na targu
jesteś rosyjską znachorką
co złych ziół mieszanką wpędziła w chorobę
jesteś napadem szaleństwa chwilowym
co zdarza się w jednej z tych sekund przed snem
jestem wnętrzności rozstrojem
i przykrym migotem zastawek
powieką co drży
jesteś tą nutą z najniższych rejestrów
co wwierca się w umysł głęboko
krwią co wzburzona z impetem uderza potwornym
w mej żyły falochron

a co jeśli to ja?
może mnie nie rozpoznałeś?
a co jeśli to ja?
dźwigam sens którego łakniesz?
zagłusza mnie znów miejski gwar,
czytaj z ust...
a co jeśli to mnie wyglądałeś?

a dzisiaj...

Kraków.

Wiosna.

Tramwaj.

HEY.

Złote kolczyki.

Pendrive z bananami.

a wczoraj...

Kraków sześćdziesiąty ósmy

evviva l'arte / niech sczezną artyści

ból serca pod salą w PWST ( dlaczego teatrologia?! )

i pierwszy dzień wiosny przeniesiony na piątek

i alergia na Plantach

i ciągle więcej miejsc

Senacka 11

i dobrze !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz