powinnam zacząć liczyć te wszystkie impulsy które pragną napisać ci że cię nienawidzę
ale tego nie robię
zamiatam te złe emocje pod dywan landrynkowej rzeczywistości mojego nowego życia
a one nie tworzą wypukłości - jak na kreskówkach
bo przecież moje obecne życie jest bajką
w końcu
gdzieś na wysokim balkonie oddalonym trochę
a może jeszcze dalej
jest ktoś niepewny i niewyraźny
wyobrażony i wymyślony
na wzór i podobieństwo
leży na landrynkowym dywanie
i odpoczywa mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz