niedziela, 11 listopada 2012

two people in a room, two pieces of my heart.


I put my feelings in a spoon
 try to carry them to the moon
spill my love these tears from above
the wound cut down to the bone
leave me all alone
'cause her knife was too sharp
then I met you 
you took away my blues
but I don't wanna fall in love with you
'cause one day I sing the same sad song for you

I look at you
you look back at me.
I can see you're lonesome
just like me
 and here they come these waves of fear
 one day I sing the same sad song for you

two people in a room, two pieces of my heart


(do zobaczenia w innym życiu, Kocie.
w końcu masz ich dziewięć, prawda?)

3 komentarze:

  1. zastanawia mnie to, czy uciekł Ci znowu kot, czy ale wtedy pisałabyś chyba z małej litery i imiennie, więc pewnie to trochę większy kot rozmiarów człowieka, co? jak chciałabym pojechać do Krakowa! może pod koniec listopada będę miała luźniej...

    OdpowiedzUsuń
  2. dwunożny. to uciekł. tak naprawdę nigdy nie był oswojony. a ja nie odważyłam się wyciągnąć ręki. Kocie ślepia oślepiły. zostały tylko drobne zadrapania na skrawku jeszcze mruczącej duszy.

    (koniecznie do Krakowa!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skoro drobne zadrapania, to nie powinny okropnie boleć (mam nadzieję).

      PS: wcale luźniej nie mam, nici z Krk. :/
      PS2: w ramach pocieszenia możesz mi gdzieś swj adres podać, zrobię dla Ciebie na pocieszenie jakąś dadaistyczną kartkę i Ci wyślę. co Ty na to?

      Usuń