(już mi lepiej)
cały ten zgiełk spłynął po mnie jak po kaczuszce
takiej gumowej z wanny
z mojego nowego jeszcze nie kupionego mieszkania
na Podgórzu na al. Pokoju na Grzegórzkach Azorach
szukam jak piesek swojej budy
hau ... smętne i zimowe
serce skostniało i pęka to prawdziwa udręka
garnierem z klonem smaruję dłonie mając nadzieję że to nawilżenie przeniknie do środka
tam w okolice płuc wątroby i innych bebechów
gdzieś tam się wciśnie podleje tą spierzchniętą glebę
i może mi nawet co tam wyrośnie? jakaś Miłość czy Tęsknotka-kotka
na gorącej patelni mojej czaszki
która płonie ognisto-rudym irokezem (tworem dzisiejszym)
takiego ramienia mi trzeba męskiego
nawet nie całego człowieka tylko właśnie ramienia
żebym mogła sobie na nim głowę położyć bo poduszka mi się już znudziła
od dzieciństwa
takie ramię mieć to by było coś prawie jak flaming z flo za 250 zł
który musi zamieszkać ze mną prędzej czy później
ramię męskie... dla wsparcia i bezpieczeństwa
nierozumne nienarzucające się niemęskie ((?) w jakimś sensie)
takie ramię i już bym się uśmiechnęła
ramię w marynarce można wziąć ze sobą do teatru albo na bankiet
na przystanku się sprawdzi a i do plecaka zmieści obok kosmetyków i bielizny
ramię poda śniadanie do łóżka i przykryje kocykiem
ech, jakby w promocji dołączyli jeszcze 'resztę' normalnego człowieka
i wyposażyli jego mózg i serce (hm, dlaczego w tej kolejności?) w to w co (wg mnie) powinny być wyposażone... kupiłabym je! nawet za 250 zł jak
flaminga z flo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz